› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY
A1 _ MAZURY DUZY

galeria zdjęć

wszystkie ›
B1 - Stawbud
Tak, tanie nieruchomości to atut Elbląga ~ domliSzczury to jedno, ale masakrą totalną był też smród ;/ ~ PaulekKostonNiestety budynek jest dewastowany w znacznym stopniu. Nikt nie dba o przestrzeń wokół. ~ No nameNiestety, rządy PIS uwolniły u ludzi najgorsze cechy i zachowania i uczyniły z nich standardy... ~ ivanMieszkańcy sami podrzucają odpady do parków np dzikie ogródki zamiast do śmieci to do parku ... ~ JanPrezes z gospodarzem doprowadzili mimo sprzeciwu działkowców do autostrady na terenie działek... ~ JanuszWszystko jest koszmarnie drogie, mieszkania to jedno, ale i jedzenie drogie, życie po prostu. ~ Miszka88Mieszkania w ogóle są coraz droższe. ~ TubiskowaDzien dobry chciałabym wynająć sale na 6 sierpnia jak można się skontaktowac ~ AgaWedług mnie jak coś będzie nie tak, to raczej nie pozwolą zrobić basnu. Ale to najlepiej... ~ agnessZmiękczacz w piwnicy + filtr ultrafiltracja z mineralizatorem w kuchni = nowe życie we własnym... ~ AlekByłam tam w roku 66 więc 20 lat po wojnie i niestety mamy jako społeczeństwo udział w... ~ Balladyna A ja i tak robię prawie wszytskie zakupy online. Spożywkę, ciuchy, meble, a nawet kwiaty. ~ AnikawJa myślę, że Elbląg jest fajnym miastem i warto w nim kupić mieszkanie, nie tylko do... ~ KamilSOsobiście polecam propozycje przygotowywane przez biuro Kingdom (www.kingdomelblag.pl). Pani Ani... ~ KamillMogło by miasto sprzedać za niewielkie pieniądze np.mi ja bym chętnie w nim zamieszkała z... ~ SzczeraPrzykro mi jak czytam takie wiadomości. Sama miałam mieszkanie zadłużone na prawie 18 tysięcy.... ~ aga elblag Kocham Cię mój Elblągu. Tęsknię za miastem , odwiedzam moje miasto Elbląg raz w... ~ Kasia , kocham Cię mój Elblągu.

9 rzeczy, których nie znosimy u sąsiadów

› bieżące ponad rok temu    21.02.2012
Redakcja elblag.net
komentarzy 0 ocen 3 / 100%
A A A

Co nas najbardziej denerwuje u naszych sąsiadów z bloku? Kłótnie, odgłosy z sypialni czy...?

1) Kłótnie sąsiedzkie

To jest coś, co uwielbiamy. Wrzeszcząca żona, rzucający talerzami mąż i trzaskanie drzwiami, aż u nas, mieszkających piętro niżej, leci tynk. I tak kilka razy w tygodniu. Po trzech miesiącach przymusowego uczestnictwa w małżeńskiej wymianie zdań wiemy już wszystko – że syn jest kretyn, bo podobny do ojca; że mąż za bardzo się uśmiecha do Pani Krysi z ósmego; albo że żona znowu ugotowała za słoną zupę.

2) Odwieczny remont

Wstajesz i kładziesz się z dźwiękiem wiertarki w uszach. Sąsiad od kilku miesięcy codziennie coś wierci albo stuka młotkiem. Zaczynasz się zastanawiać, czy został mu w mieszkaniu choćby centymetr ściany, który nie widział wiertła.

3) Dobry seks można poznać po tym, że cała klatka wychodzi na papierosa

To jedna z bardziej denerwujących i jednocześnie krępujących sytuacji. I nie chodzi tu o pruderię. Po prostu nie każdy ma ochotę na wysłuchiwanie, kilka razy w miesiącu, pojękiwań sąsiadki i stękania sąsiada, którzy czasem tak bardzo zatracają się w szaleństwie, że o mało nie wpadną z łóżkiem do naszej sypialni.

4) Kuchenne hałasy

Po ciężkim tygodniu pracy czekasz z utęsknieniem na weekend. Marzysz o tym, żeby w końcu się wyspać. Ale nic z tego - w sobotę o 7 rano zostajesz brutalnie obudzony przez sąsiadkę, która postanowiła właśnie o tej porze ubić kotlety na najbliższe dwa dni. A ponieważ cisza nocna nie obowiązuje już od godziny, pozostaje ci jedynie zainwestować w stopery do uszu.

5) Sąsiedzkie przyjaźnie

„Przewodnicząca bloku” – to taki nachalny osiedlowy społecznik. Wie o tobie i pozostałych mieszkańcach bloku absolutnie wszystko: kto, z kim, kiedy, gdzie i o której. Jeśli nie wie, to i tak sobie coś „dośpiewa”. Oczywiście uwielbia dzielić się tą wiedzą z każdym, kto tylko zechce (lub stojąc w windzie musi) jej wysłuchać.

Organizuje zebrania, na których wręcza kartki z własnoręcznie rozpisanymi dyżurami sprzątania zsypu, mycia okien oraz posadzki (bo dozorczyni robi to raz w tygodniu, a to, jej zdaniem, jest zdecydowanie za rzadko). No i co jakiś czas puka do nas z powitalnym „ja do Pani męża” – a bo się szafka w kuchni urwała, słoika nie może odkręcić, rower córce trzeba naprawić itd.

6) Sąsiadko, pożycz 10 zł

Sobotnie popołudnie, zrelaksowani siedzicie w fotelu i czytacie gazetę, kiedy nagle ktoś, jakby łomem, dobija się do waszych drzwi. Otwieracie i waszym oczom ukazuje się, chwiejący się, mocno „wczorajszy”, sąsiad. Oddech mógłby zabić, ale dzielnie apeluje: "Sosiadko, poszycz 10 zł".

Oczywiście nie macie najmniejszego zamiaru pożyczać żadnych pieniędzy, tym bardziej, że delikwent jeszcze nie oddał poprzednich. Ale nie. Sąsiad jest wytrwały. Tak łatwo spławić się nie da. Ostry negocjator. Wy jednak wykazujecie się asertywnością i odprawiacie go z pustymi rękami. Zamykając drzwi pojawia się jednak obawa, czy w ramach odwetu, nie znajdziecie na swojej wycieraczce mokrej niespodzianki…

7) Kochane dzieciaki

Nie mamy budzika, bo jest właściwie zbędny. Punktualnie o 6 rano zrywa nas na równe nogi ryk syreny – to dziecko sąsiada z góry właśnie się obudziło i czuje ogromną potrzebę zakomunikowania o tym fakcie wszystkim mieszkańcom bloku. Ale to nic takiego. Najgorsza jest pora zabaw. Zaczyna się od jazdy na rolkach po całym mieszkaniu, potem jest drugi etap, czyli granie w piłkę, odbijanie piłeczki tenisowej od ściany, bicie się z resztą rodzeństwa, skakanie po łóżku. Wszystko kończy się półgodzinnym bieganiem po domu w szpilkach mamy. Po dwóch tygodniach człowiek zaczyna układać w głowie misterny plan porwania i wywiezienia dzieciaka na drugi koniec świata. Jedyna nadzieja w tym, że kiedyś malec pójdzie do szkoły (dzięki Ci Panie za szkolnictwo).

8) Toaleta

Śpiewanie pod prysznicem to nic przy innych odgłosach dobiegających z łazienki - np. gdy sąsiad załatwia swoje potrzeby fizjologiczne tak głośno, że słychać go piętro niżej w salonie. I nie jest to wina cienkich ścian…

9) Ławeczki

Nadejście wiosny można poznać, m.in. po tym, że od samego rana śmietanka towarzyska osiedla spotyka się na ławkach obok bloków. To taki klub osiedlowy, tyle, że na świeżym powietrzu. Jeżeli akurat okno mieszkania wychodzi na tę część osiedla – twój pech.

Najwcześniej ławki okupują osiedlowe plotkary – te potrafią już przed siódmą scenicznym szeptem wymieniać się najnowszymi „newsami” o życiu sąsiadów (taki analogowy Facebook). Później ich miejsce zajmują młode mamy ze swoimi pociechami. Po nich przychodzi czas na dzieci, które wyszły ze szkoły, ale nie chcą jeszcze wracać do domu.

Prawdziwa elita pojawia się wieczorem. Najpierw na piwku spotyka się męska reprezentacja osiedla w średnim wieku. Każdy obowiązkowo z piwem albo tanim winem (jedna butelka na wszystkich) i papierosem w ręku. Prowadzą długie dialogi – o czym, ciężko zrozumieć.

Kiedy się już całkiem ściemni, ich miejsce zajmuje młodsze pokolenie. Ciężko odróżnić tych chłopaków od siebie – każdy w dresie, bluzie z kapturem, adidasach i czapce z daszkiem. Po pięciu minutach słuchania ich „rozmów” człowiek nadrabia wszelkie zaległości z łaciny. No i podziwiamy chłopców za to, że za pomocą pięciu słów są w stanie opowiadać jedną historię przez pół wieczoru (najczęściej o bijatyce, imprezie, Kaśce z piątego, albo ucieczce przed „psami”). Po prostu folklor.

źródło: wnetrza.onet.pl

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (0)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarzbądź pierwszy!
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.