fot. Google Maps
Powracamy do sprawy mieszkań przy ulicy Browarnej 29. Otrzymaliśmy właśnie oficjalną odpowiedź z Urzędu Miejskiego w tej sprawie. Okazuje się, że ZBK kontrole w sprawie wilgoci przeprowadzał, a winni są prawdopodobnie sami mieszkańcy.
Przypomnijmy: dwa tygodnie temu, po informacji od naszych Czytelników, pisaliśmy o mieszkaniach przy ulicy Browarnej 29. Mieszkańcy twierdzili, że pomimo porozumienia podpisanego z ówczesnym prezydentem i wpłaty 10 procent wartości mieszkania, nie będą oni w stanie wykupić ich w przyszłości na własność. Dodatkowo informowali nas o wilgoci, która panuje w mieszkaniach. Pomieszczenia trzeba mniej więcej co trzy miesiące odgrzybiać. Kontaktowali się w tej sprawie z ZBK, zarządcą budynku, który wskazywał, że to mieszkańcy są sami sobie winni. Z nieoficjalnych informacji dowiedzieliśmy się, że winna jest jednak wentylacja, a właściwie jej brak. Kto ma rację w tym sporze?
W oficjalnej odpowiedzi od Urzędu Miejskiego dowiadujemy się, że rzeczywiście, 4 sierpnia 2008 roku zostało zawarte porozumienie pomiędzy Prezydentem Miasta a najemcami poszczególnych mieszkań. Na jego mocy najemcy wpłacili 10% wartości mieszkań jako partycypacji w kosztach ich budowy.
Zgodnie z postanowieniami Porozumienia, od wpłaconej kwoty na koniec każdego roku kalendarzowego naliczane jest oprocentowanie za okres od daty podpisania Porozumienia do dnia 31.08.2018 roku. Postanowienia Porozumienia nie wskazują jednoznacznie daty uruchomienia procedury zbywania mieszkań w tym budynku oraz warunków na jakich sprzedaż będzie prowadzona.
Rzeczywiście, w porozumieniu podpisanym w 2008 roku widnieje wyłącznie zapis „Kwota partycypacji wraz z oprocentowaniem zostanie zaliczona na poczet przyszłego wykupu mieszkania”. Jednak fakt, że dokładna data nie pojawiła się w porozumieniu nie powinno spędzać snu z oczu mieszkańców aż do roku 2018. Informowaliśmy, że najemcy mieszkań przy ulicy Browarnej 29 odbyli rozmowę z Urzędem Miejskim parę dni po spotkaniu z Prezydentem, na którym problem został zgłoszony. Ta rozmowa przyniosła efekty. W dalszej części odpowiedzi czytamy:
Ewentualna sprzedaż lokali w budynku przy ul. Browarnej 29 na rzecz najemców będzie procedowana w późniejszym czasie. Do końca 2017 roku zostaną przygotowane zasady zbywania mieszkań w powyższym budynku oraz zostanie przygotowane Zarządzenie zmieniające w zakresie wykreślenia budynku przy ulicy Browarnej 29 z wykazu budynków mieszkalnych wyłączonych ze sprzedaży.
Mieszkańcy będą więc musieli uzbroić się w cierpliwość do roku 2017. Dopiero wtedy dowiedzą się czy rzeczywiście mieszkania będą mogli wykupić na własność i na jakich zasadach. Urząd Miejski tym samym przyznał się do błędu – przed podpisaniem przez Jerzego Wilka zarządzenia prezydenta nie sprawdzono wcześniejszych dokumentów (porozumienia z mieszkańcami z 2008 roku), co doprowadziło do błędnego koła. Gdyby nie czujność mieszkańców problem prawdopodobnie wyszedłby na jaw dopiero w 2018 roku, kiedy najemcy chcieliby, zgodnie z umową, wykupić mieszkania na własność.
A co ze stanem technicznym mieszkań? Przypomnijmy: mieszkańcy skarżyli się, że w mieszkaniach przede wszystkim panuje olbrzymia wilgoć. Testy wykazały, że wilgotność powietrza w niektórych pomieszczeniach sięga nawet 85 procent. Problem był zgłaszany do ZBK, zarządcy budynku, ten jednak twierdził, że winni są mieszkańcy. W oficjalnej odpowiedzi stanowisko jest podobne:
(...) w dniu 4 czerwca br. dokonano przeglądu budynku oraz poszczególnych mieszkań. W 6 lokalach stwierdzono występowanie zawilgocenia. W mieszkaniach tych w okresie jesienno-zimowym (po uruchomieniu instalacji centralnego ogrzewania) ZBK dokona sprawdzenia parametrów cieplno-wilgotnościowych mogących mieć wpływ na wykraplanie wilgoci. ZBK dokona pomiarów wilgotności względnej powietrza, sprawdzenia przepływu w kanałach wentylacyjnych oraz sprawdzenia temperatury wewnętrznej. Możliwym jest, że z powodu oszczędności użytkownicy mieszkań ograniczają ogrzewanie i nadmiernie przeszczelniają stolarkę okienną, co ma bezpośredni wpływ na powstawanie wilgoci.
Kto ma rację w tym sporze? Z jednej strony jest ZBK, który twierdzi, że winni są mieszkańcy. Najemcy natomiast obciążają zarządcę i wykonawcę. Poprosiliśmy niezależnego eksperta o wykonanie ekspertyzy, która jednoznacznie wskaże czynnik bezpośrednio wpływający na wilgotność w mieszkaniach.
Do tematu powrócimy, gdy tylko uzyskamy wyniki badań.