› polityka |
ponad rok temu
29.06.2017 Maciej Markowski komentarzy 0 ocen 1 / 100% |
A A A |
Przed dzisiejszą (29 czerwca) XXVII sesją Rady Miejskiej w Elblągu radni klubu Prawa i Sprawiedliwości w osobach Marka Pruszaka oraz Janusza Hajdukowskiego odnieśli się do uchwały w sprawie absolutorium dla Prezydenta oraz wykonania budżetu za 2016 rok. Radni PiS dostrzegli pozytywy w działalności Witolda Wróblewskiego, jednak mankamentów znaleźli znacznie więcej. Dwa grzechy główne to: regres inwestycyjny miasta oraz jego zadłużenie. Choć żadna deklaracja nie padła wprost, to można z dużą pewnością założyć, że radni PiS zagłosują "przeciw" absolutorium, a jak wiadomo, żeby zostało ono udzielone, potrzebna jest bezwzględna większość, czyli przynajmniej 13 głosów.
Prezydent Wróblewski spotkał się z członkami najliczniejszego klubu w Radzie Miejskiej w ubiegły wtorek (27 czerwca), ale nie usłyszał żadnej odpowiedzi w związku z ewentualnym pozytywnym lub negatywnym zaopiniowaniem przez radnych PiS uchwały budżetowej za 2016 rok. Dopiero dwa dni później, tuż przed sesją klub wyraził swoją opinię o działalności Prezydenta, czym ewidentnie zasugerował, jak mogą rozłożyć się siły podczas procedowania. Swoje wnioski oparli na obiektywnych wskaźnikach finansowych, bez partyjnej dyscypliny - jak zapewniał przewodniczący RM Marek Pruszak.
- Dokonaliśmy analizy wykonania budżetu, ale też oceny całej działalności Prezydenta Miasta w poprzednim roku. Sama zgodność dochodów i wydatków miasta nie świadczy o faktycznej sytuacji finansowej i gospodarczej miasta. Dokonaliśmy analizy porównawczej podstawowych wskaźników ekonomicznych Elbląga w stosunku do innych podobnych miast na prawach powiatu. Dostrzegamy pewne pozytywy w działalności Prezydenta Miasta, jak: podjęcie działań modernizujących szkolnictwo zawodowe, przygotowanie placówek oświatowych do reformy edukacji, połączenie szpitali miejskich oraz MOSiR-u i CSB. Jednocześnie obserwujemy pewien regres inwestycyjny miasta i pewne nieprawidłowości. Dwa aspekty z naszego stanowiska: obniżenie wydatków na inwestycje i skutki zadłużenia miasta.
REGRES INWESTYCYJNY MIASTA:
- Obserwujemy zjawisko, że miasto od 2 lat przestaje się rozwijać w sensie inwestycyjnym. Wydatki na inwestycje obniżyły się z 40 mln zł w 2015 roku do 36 mln zł w 2016. Udział wydatków inwestycyjnych do wydatków ogółem obniżył się z 13,4% w 2014, kiedy my sprawowaliśmy władzę, do 7,3% w 2015 i 6,4% w 2016. Dlatego twierdzimy, że jest regres. Na jednego mieszkańca wydatki inwestycyjne wynosiły w ubiegłym roku 296 złotych. W porównaniu z innymi miastami, jest to prawie dwukrotnie mniej. Obserwowaliśmy również bierność inwestycyjną Prezydenta i brak trwałych podstaw do wzrostu gospodarczego, m.in. stałe miejsca pracy czy warunki do budowania nowych miejsc pracy przy spadającym bezrobociu (7,4% w maju) i koniunkturze gospodarczej w kraju. W mieście nie jest to tak odczuwalne. Prezydent nie wykorzystuje ponadto w sposób należyty potencjału lokalnych przedsiębiorców i nie stwarza dobrego klimatu. Nie ma też czasu dla przedsiębiorców, przedstawicieli organizacji pozarządowych czy samych mieszkańców. To jest bardzo niepokojące. Podejmowane są inwestycje, ale one są głównie kierowane w infrastrukturę drogową. One są potrzebne, ale one nie generują nowych, stałych miejsc pracy. Nie ma także nadzoru nad inwestycjami. Weźmy przykład toru wrotkarsko-łyżwiarskiego przy Agrykola. Do dziś nie może on funkcjonować, a mija już rok. W latach 2013-2014 my prowadziliśmy skuteczny nadzór nad inwestycjami i były one spore - 503 i 504. One zostały oddane w terminie dzięki nadzorowi Pana Janusza Hajdukowskiego - mówił Marek Pruszak.
ZADŁUŻENIE MIASTA I JEGO SKUTKI:
- Pomimo spadku poziomu zadłużenia, bo on jest, udział długu w ogólnym budżecie jest bardzo wysoki, bo 54,2% w poprzednim roku, gdzie w innych miastach wynosi 44%. To ponad o 10% wyższe zadłużenie niż w innych miastach. Takie rozłożenie długu publicznego, będziemy go spłacać przez dużo więcej lat, co spadnie jeszcze na nasze dzieci i wnuki. Największe zadłużenie powstało w latach 2002-2012. Ponad 300 milionów złotych za rządów Prezydenta Henryka Słoniny, kiedy wiceprezydentem był Pan Witold Wróblewski. Później w latach 2010-2012 Prezydentem był Pan Grzegorz Nowaczyk z Platformy Obywatelskiej, odwołany w drodze referendum przez mieszkańców. Wykonano swojego rodzaju pomniki, które do dzisiaj generują ogromne koszty, a nie rozwijają miasta, m.in. Ratusz Staromiejski czy Elbląski Park Technologiczny
- wyliczał Marek Pruszak, a Janusz Hajdukowski dodawał:
- W tej krótkiej kadencji, w której my byliśmy, ściągnęliśmy 4 inwestorów na Modrzewinę, gdzie zostały wybudowane zakłady na ponad 300 miejsc pracy. Mieliśmy uzgodnionych także 2 innych inwestorów, którzy mieli postawić swoje fabryki na około 200 osób. Gdy nastał Prezydent Wróblewski, inwestorzy nie mogli się do niego dostać i wybudowali swoje fabryki w Gdańsku i Dzierzgoniu.
Więcej zastrzeżeń klub przedstawi już podczas sesji, ale to są dwa grzechy najcięższe. Wiążąca deklaracja nie została wyrażona przez przedstawicieli PiS, ale wydźwięk konferencji nie pozostawia raczej złudzeń, co do głosowania.
- Nie kierujemy się w naszej opinii żadną polityką ani partyjną dyscypliną, tylko oceną merytoryczną w porównaniu do innych miast, podobnych do Elbląga, które rozwijają się lepiej. Nie można jednak ocenić tej działalności pozytywnie, choć pewne elementy są pozytywne. Ten regres inwestycyjny jest niepokojący, dlatego nie możemy legitymizować tego swoim poparciem, głosując "za".
Czy zatem Prezydent Wróblewski otrzyma absolutorium? Sesję można oglądać za pośrednictwem Truso.tv.
Komentarze
(0)
Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin). |
bądź pierwszy! |
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |