Wyobrażacie sobie taką sytuację, abyście mieli wyznaczone godziny, kiedy możecie zakupić alkohol, a kiedy nie? Pojawił się kolejny absurdalny pomysł, który jak wiele podobnych ma za zadanie odciągnąć uwagę od obecnie panujących przedwyborczych problemów...
Lada moment wybory do Sejmu i Senatu. Jest to czas, kiedy pojawia się nad wyraz dużo pomysłów ze strony polityków. Jedne są interesujące i powinny być wdrożone już dawno, inne są tak absurdalne, że nawet specjaliści się z nich śmieją. Przykładem takiej „kreatywności” jest propozycja członków Związku Miast Polskich. Podczas posiedzenia w Bydgoszczy ustalili wspólnie stanowisko w sprawie zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi.
Według pomysłodawców, zmiana w tej ustawie dałaby możliwość uchwalenia godzin, w których obowiązywałby zakaz sprzedaży napojów alkoholowych, Oczywiście dotyczyłoby to napojów przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży, czyli wyjątkiem objęte byłyby m.in. puby, bary i lokale gastronomiczne. Pytanie zasadnicze – co to ma dać? Związek Miast Polskich uważa, że samorządy zobowiązane są do podejmowania działań, których efektem będzie ograniczenie spożycia alkoholu.
Podejdźmy jednak do tematu poważnie. Tomasz Panek w Diagnozie społecznej z 2011 r. „Warunki i jakość życia Polaków” opisał, że województwo warmińsko-mazurskie znalazło się w czwartej grupie województw, razem z dolnośląskim oraz świętokrzyskim, gdzie potrzeby mieszkańców były relatywnie najsłabiej zaspokajane w obszarach: dochody, wyżywienie, zasobność materialna, warunki mieszkaniowe, kształcenie dzieci, ochrona zdrowia, poza uczestnictwem w kulturze i wypoczynku. Tym samym województwo warmińsko-mazurskie od lat należy do najbiedniejszych w kraju. Co to ma wspólnego z ograniczaniem spożycia alkoholu?
Panujące w Elblągu ogromne bezrobocie i złe warunki życiowe dają ludziom poczucie bezsilności, przez co bardzo często uciekają w chorobę alkoholową. Narastające problemy z kryzysem i dysfunkcją pojawiają się wraz z utratą poczucia bezpieczeństwa, które najczęściej przejawia się przez stabilizację zawodową. Tak postępuje wykluczenie społeczne. W naszym województwie na taki stan rzeczy wskazuje prawie 80% społeczeństwa. Niestety fakt ten wynika z sytuacji gospodarczej województwa warmińsko-mazurskiego, a nie z dostępności alkoholu w ciągu dnia.
Pozostaje pytanie – czy ustalenie godzin sprzedaży alkoholu rzeczywiście przyniesie zmiany? I tak i nie. Dla alkoholików nie będzie to miało znaczenia. Natomiast dla przedsiębiorców byłoby to kolejne utrudnienie w prowadzeniu firmy, których na co dzień i tak mają już pod dostatkiem.
Zapytany przez nas specjalista ds. uzależnień stwierdził wprost, że takie działania nie przełożą się na zmniejszenie spożycia alkoholu, a pomysł ten najwyraźniej pojawił się po to, aby inne, ważne tematy zepchnąć na drugi plan. A Wy, jaką macie opinię w tej kwestii?