fot. Wizualizacja stadionu w Łodzi
Temat stadionu w Elblągu przy ul. Agrykola wywołuje zwykle największe emocje w momencie, kiedy mowa o jego modernizacji, przebudowie czy też rozbudowie. Pomimo mijającego czasu mierzonego w latach, brakuje jasno sprecyzowanego planu związanego z jego przyszłością.
Drużyna Olimpii Elbląga w swojej historii miała lepsze i gorsze sezony, jak to zresztą w sporcie bywa. Mimo wszystko cały czas piłka jest w grze, podobnie jak w Łodzi, gdzie Widzew i ŁKS dostaną prezenty w formie nowiutkich stadionów za grube miliony złotych. Tak w skrócie, dwa stadiony w Łodzi będą kosztować tyle, co połowa wartości rocznego budżetu Elbląga.
Na początek kilka słów o stadionie Widzewa. Jego budowę w drodze przetargu wygrała łódzka firma Mosty Łódź, która za 138 milionów złotych wybuduje 4-trybunowy stadion, mieszczący nawet 18 tysięcy widzów. Obiekt ma być gotowy najpóźniej do 24 listopada 2016 roku.
Za podobne pieniądze, bo 120 milionów złotych wybudowany zostanie stadion ŁKS-u. W tym przypadku powstanie jednotrybunowy obiekt, który pomieści 6 tysięcy widzów, czyli trzy razy mniej niż na stadionie Widzewa. Jednak należy pamiętać, że luksusowe loże VIP, instalacje podgrzewająca murawę, siłownie, sauny, jacuzzi i inne rozwiązania podnoszące komfort, po prostu kosztują. Stadion ŁKS ma zostać oddany do użytku w tym samym czasie, co inwestycja dla Widzewa.
Z ciekawych informacji warto wspomnieć o Sosnowcu, gdzie ma powstać Park Sportowy. W jego skład ma wejść: stadion piłkarski o pojemności 12 tysięcy widzów z możliwością rozbudowy do 15 tysięcy, halę sportową o pojemności 3 tysięcy widzów, lodowisko z jedną taflą o pojemności 2,5 tysiąca widzów.
Prezydent Sosnowca uważa, że 200 tysięczne miasto nie może prawidłowo funkcjonować bez takiego obiektu. Jego zdaniem, stadion i hala to nie tylko mecze. To również miejsce na organizację koncertów. Obecnie miasto nie może zaprosić wielkiej gwiazdy, bo nie ma gdzie zorganizować koncertu.
W tym całym zestawieniu warto odwołać się do Łodzi, gdzie od dawna funkcjonują dwie drużyny piłkarskie. Podobnie jak Olimpia Elbląg miała lepsze i gorsze sezony, włącznie z występami w pierwszej lidze. Jednak mimo wszystko, cały czas jest ważnym elementem sportowego życia w Łodzi, co widać chociażby po wspomnianych inwestycjach.
Jak to ma się w przełożeniu na Elbląg? Jedyny, odważny i kompleksowy pomysł na rozwiązanie problemu ze stadionem przedstawił Grzegorz Nowaczyk. Jego plany pokrzyżowało jednak referendum i decyzja Jerzego Wilka, który zrezygnował z dotacji na ten cel. W wyniku tego mamy obecnie Centrum Rekreacji Wodnej, do którego, podobnie jak do stadionu musielibyśmy i ba musimy dołożyć, a tak konkretniej, w skrócie - ponownie zadłużyć się.
Od momentu decyzji Jerzego Wilka temat wielkich zmian na stadionie ucichł. Obecnie planowane są stopniowe i etapowe zmiany. Warto zastanowić się przy tym wszystkim, czy miasto na to stać. Zmieniająca się władza może każdorazowo zmieniać koncepcje, decyzje i środki przeznaczane na stopniową modernizację.
Czy obecne, „nieco kulawe” rozwiązanie stopniowej modernizacji stadionu jest dobrym rozwiązaniem, czy może zamiast pieniędzy na CRW należało dokończyć plany Grzegorza Nowaczyka i przebudować stadion?