Jarosław Kaczyński bywa w Elblągu chętnie i często fot. elblag.net
Czy prezydent Witold Wróblewski powinien napisać list do prezesa PiS w sprawie województwa elbląskiego? Pytanie nie jest bezzasadne. Jak informują media, starania o reaktywowanie województwa częstochowskiego prowadzi od dłuższego czasu prezydent Częstochowy Krzysztof Matyjaszczyk. Ten polityk SLD napisał w tej sprawie trzy listy – do prezydenta Andrzeja Dudy, premier Beaty Szydło i, ostatnio, do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Czy obecny prezydent Elbląga nie powinien iść śladami prezydenta Częstochowy? Z pewnością doceniliby to wyborcy.
Jak informuje portal wpolityce.pl, Matyjaszczyk w 2015 r. ogłosił kampanię, której celem jest odtworzenie woj. częstochowskiego. Złożyły się na nią m.in. list do premier Beaty Szydło, rozmowy z samorządowcami czy działania aktywizujące mieszkańców. Już wtedy prezydent Częstochowy odwoływał się do wypowiedzi prezesa PiS, który podczas wizyty w Częstochowie w 2014 r. mówił, że przy tworzeniu obecnego podziału województw popełniono błędy i, że miasto powinno odzyskać swą pozycję.
Prezydent Matyjaszczyk ujawniając, że napisał list do Jarosława Kaczyńskiego stwierdził (cytat za: wpolityce.pl):
Napisałem list do prezesa PiS, jako do szefa partii mającej większość w parlamencie, a zatem do osoby mającej decydujący wpływ na sprawy kraju. Na realizację zapowiedzi przywrócenia woj. częstochowskiego czekają mieszkańcy miasta oraz północnego subregionu woj. śląskiego.
Czy podobnego listu nie mógłby napisać prezydent Witold Wróblewski? Z pewnością mógłby liczyć wówczas na wsparcie pochodzących z Elbląga liczących się polityków PiS. Elblążaninami są posłowie Leonard Krasulski, od wielu lat jeden z najbardziej zaufanych współpracowników prezesa Jarosława Kaczyńskiego, i Jerzy Wilk, doświadczony samorządowiec i wielki zwolennik przywrócenia naszemu miastu wojewódzkiego statusu.
Sam szef Prawa i Sprawiedliwości także nie kryje sentymentu do Elbląga. To tu kandydował w 1989 roku w wyborach do Senatu, i od tego czasu właśnie w naszym mieście rozpoczyna kampanie przed kolejnymi wyborami parlamentarnymi.
Może warto wykorzystać ten sentyment panie prezydencie?