Dziś największym problemem elblążan są – bezrobocie oraz brak szans na szybkie pozyskanie mieszkań komunalnych. To właśnie te dwie kwestie powodują, że mieszkańcy naszego miasta coraz częściej decydują się na wyjazd z Elbląga. Wiem, jak te problemy rozwiązać i deklaruje, że zrobię to szybko i skutecznie, współpracując z prezydentem miasta.
Podgląd oferty złożonej Prezydentowi Witoldowi Wróblewskiemu znajduję się na końcu artykułu.
Bezradność miasta – brak mieszkań
Obserwując ostatnio obrady radnych z Komisji Gospodarki Miasta, które dotyczyły kwestii rozwiązania problematyki budownictwa komunalnego, podobnie jak inni elblążanie poczułem bezradność radnych. Po prostu nie mogli dojść do porozumienia, czy miasto powinno budować mieszkania dla elblążan czy powinno się pozostawić to developerom.
Ponadto, co trzeba podkreślić, obecne budownictwo mieszkaniowe, które oferują różne firmy budowlane, jest drogie. Miasto znajduje się w fatalnej sytuacji finansowej, a w budżecie gminnym na ten cel zabezpieczono zaledwie 10 mln zł.
Radni nie mogą dojść do porozumienia, czy budować nowe mieszkania komunalne, czy tylko remontować te już istniejące. Chcą nawet w tym celu powołać specjalną komisję radnych. To zaś spowoduje, że ta sprawa ugrzęźnie podczas długotrwałych obrad oraz bezskutecznym szukaniu sposobu na finansowanie budownictwa komunalnego.
Tak, czy inaczej, nie rozwiązuje to bardzo ważnego problemu naszego miasta – czyli braku lokali mieszkalnych dla elblążan, którzy swojego mieszkania nie mają. Ten problem dotyka obecnie nawet 4 tysięcy rodzin. Zmusza naszych mieszkańców do rozpaczliwych decyzji emigracji z Elbląga, za pracą i godziwymi warunkami mieszkaniowymi.
Warto zaś pamiętać, że ustawowym obowiązkiem gminy, a więc prezydenta miasta, jest zapewnienie mieszkańcom mieszkań komunalnych.
Jak to wyglądało w ostatnich latach w Elblągu?
Budownictwo komunalne w Elblągu jest w kiepskim stanie. W Wieloletniej Prognozie Finansowej Elbląga na lata 2014-2029 pojawiła się inwestycja związana z budową budynków wielorodzinnych, które będą socjalne. Zlokalizowane mają być przy ul. Łęczyckiej. Miasto ostatni raz wybudowało budynek socjalny na przełomie 2011 i 2012 roku. Znajduje się on na ul. Łęczyckiej 29 G. Koszt jego realizacji to 1,5 miliona złotych. Miał powstać również trzeci budynek socjalny na tej ulicy, ale na wybudowanie go zabrakło pieniędzy, ze względu na przebudowę bursy przy ul. Obrońców Pokoju 40 na potrzeby nowych mieszkań komunalnych.
Prace nad budżetem miasta na rok 2014, nie uwzględniły zadania budowy mieszkań komunalnych. W Wieloletniej Prognozie Finansowej Miasta znajduje się inwestycja pn. „Budowa budynków mieszkalnych wielorodzinnych – socjalnych przy ul. Łęczyckiej”. Środki ujęte są jednak dopiero w 2015 roku na rozpoczęcie inwestycji.
W lutym 2013 roku na konferencji prasowej ZBK w Elblągu usłyszeliśmy od wiceprezydenta Tomasza Lewandowskiego, że aby zaspokoić potrzeby mieszkaniowe elblążan w tej chwili potrzebne jest 1200 mieszkań: 600 komunalnych i 600 socjalnych. To byłoby minimum zaspokojenia potrzeb osób, które oczekują na lokale.
„Co roku będziemy budować jeden budynek mieszkalny z około 20 lokalami. Na przemian komunalny i socjalny” - mówił ówczesny wiceprezydent.
A na czym skupił się prezydent Elbląga Jerzy Wilk? Nie skupił się na jakiejkolwiek inwestycji w tym kierunku, a zajął się problemem eksmisji elblążan.
O zamierzeniach Jerzego Wilka mówił Łukasz Mierzejewski z biura prasowego prezydenta. „W obecnym roku wyroków eksmisyjnych jest więcej – do 31 maja 2014 roku przekazano do Sądu celem uzyskania wyroku eksmisyjnego 44 sprawy. Kolejne 36 spraw przekazano do Sądu do końca czerwca br. W roku 2014 zapadło już 37 wyroków eksmisyjnych, a od 1 stycznia zrealizowano łącznie 61 eksmisji na podstawie orzeczonych wyroków.”
Co dzieje się z elblążanami po wyrokach eksmisyjnych?
„Rodzinom eksmitowanym wskazywane są lokale socjalne o obniżonym standardzie” - dodawał Mierzejewski.
Jest szansa, aby to zmienić
Moja propozycja, którą przedstawiłem podczas ostatniej kampanii wyborczej, a która zyskała akceptację ponad 4 tysięcy elblążan, którzy oddali na mnie swój głos, jest nadal aktualna. Chcę i mogę wprowadzić program budownictwa komunalnego. Program zaspokoi zaspokoi potrzeby mieszkaniowe mieszkańców miasta, których nie stać na zakup własnego mieszkania od developera lub budowę własnego domu.
Uzyskując trzeci wynik w wyborach prezydenckich czuję się zobowiązany do realizacji złożonych przeze mnie obietnic, dla dobra Elbląga i elblążan.
Program Mieszkaniowy Budownictwa Komunalnego, który może rozwiązać problem braku mieszkań komunalnych i koniecznych zasobów lokali socjalnych w Elblągu, jest realny do realizacji. Co ważne, program ten nie obciąży budżetu miasta, nie spowoduje więc dalszego zadłużenia Elbląga.
Oświadczam, że wspólnie z moim partnerem - prawnikiem, który jest niezbędnym uczestnikiem w tego typu zamierzeniach inwestycyjnych, posiadam 100 % udziałów w spółce z ograniczoną odpowiedzialnością oraz pełnię w tej spółce funkcję prezesa zarządu.
Na zlecenie Prezydenta Miasta Elbląga spółka ta może podporządkować swoją działalność potrzebom gminy. Spółka może przygotować i przedstawić Prezydentowi Miasta Elbląga propozycje dotyczące: zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych, zagospodarowania odpadów komunalnych, sposobu pozyskania środków pieniężnych, niezbędnych na sfinansowanie kosztów realizacji podejmowanych przedsięwzięć.
W dniu dzisiejszym złożyłem w biurze Prezydenta Miasta Elbląga ofertę dotyczącą współpracy przy budowie mieszkań komunalnych i socjalnych, które są zawarte w Programie Mieszkaniowym Budownictwa Komunalnego mojego autorstwa.
Jeszcze raz podkreślę, ten program jest realny do realizacji, z pożytkiem dla miasta i mieszkańców.
Mam nadzieję, że prezydent Witold Wróblewski, który deklaruje potrzebę powrotu do programu budownictwa komunalnego przez miasto, pochyli się nad moją propozycją współpracy i potraktuje ją poważnie, jako wielką szansę dla elblążan na własne mieszkanie.
Z wyrazami szacunku
Edmund Szwed