Stawka za ciepło w Elblągu jest jedną z najwyższych w Polsce. Nie wiem, czym "zasłużyli" sobie elblążanie, że musza płącić od 10 do 30 procent więcej za ciepło niż mieszkańcy okolicznych miast.
Mam przed sobą rozliczenie ciepła jednego z elbląskich budynków. Całkowity roczny koszt to prawie 38 tysiecy złotych przy zużyciu na poziomie około 470 GJ (gigadżuli), co daje cenę ponad 80 zł na 1 GJ. Dla porównania podaję ceny w kilku innych miastach pozyskane na podstawie telefonicznych rozmów z wybranymi spółdzielniami:
- Olsztyn – 71,25 zł brutto
- Kwidzyn – 64,20 zł brutto
- Grudządz – 77,52 zł brutto
- Gdańsk – 75,15 zł brutto
- Tczew – 58,75 zł brutto
- Koszalin – 66,87 zł brutto
- Słupsk – 71,52 zł brutto
- Malbork – około 60 zł brutto
To ceny za jeden gigadżul, które prawdopodobnie większości elblążan mało mówią, dlatego chcę pokazać jeszcze inne – bardziej obrazowe - porównanie. W budynku, o którym pisałem na początku jest 36 mieszkań, więc średnio każdy lokal zużywa około 13 GJ ciepła i generuje roczny rachunek na poziomie 1050 zł. Gdybyśmy przenieśli ten budynek np. do Tczewa lub do Malborka mieszkańcy płaciliby prawie 300 zł mniej.
W Elblągu z ciepła z EPECu korzysta około 15 tysiecy mieszkań (to szacunkowa liczba przyjęta na podstawie danych ze stron elbląskich spółdzielni). Oznacza to, że przez wysokie ceny ciepła z kieszeni elblążan wyciagane może być rocznie około czterech, pięciu milionów złotych!! To są pieniądze, które np. w Tczewie czy Malborku trafiają na rynek pobudzając lokalny handel, wpływając pozytywnie na rynek pracy i wracają do miasta w postaci podatków. W Elblągu prawie w całości trafiają do spółki Energa, która jest właściciwlem elektrociepłowni i ma monopol na dostawę ciepła do EPECu.
Tak wysokie ceny uderzają również bardzo mocno w budżet miasta (ogrzewanie szkół, czy urzędów) oraz lokalnych przedsiębiorców i są jedną z większych barier rozwojowych Elblaga. W miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego Modrzewiny jest informacja, że preferowanym źródłem ciepła dla nowych inwestycji jest sieć miejska. Co prawda plan dopuszcza zastosowanie indywidualnych kotłów ale jest warunek - nie mogą one przekraczać pewnych standardów zanieczyszczeń. To oznacza albo kotły gazowe (na Modrzewinie nie ma dziś możliwości podłączenia gazu z sieci i raczej długo nie będzie) albo drogie rozwiązania na węgiel lub biomasę. Być może to jest powód dlaczego na działkach na Modrzewinie zamiast nowych zakładów pracy rosną krzaki.
artykuł pochodzi z prywatnego bloga tworzonego w ramach serwisu elblag.net - http://opaczewski.elblag.name/