› OGŁOSZENIA
› FIRMY
› ARTYKUŁY

galeria zdjęć

wszystkie ›
B1 - Stawbud
Tak, tanie nieruchomości to atut Elbląga ~ domliSzczury to jedno, ale masakrą totalną był też smród ;/ ~ PaulekKostonNiestety budynek jest dewastowany w znacznym stopniu. Nikt nie dba o przestrzeń wokół. ~ No nameNiestety, rządy PIS uwolniły u ludzi najgorsze cechy i zachowania i uczyniły z nich standardy... ~ ivanMieszkańcy sami podrzucają odpady do parków np dzikie ogródki zamiast do śmieci to do parku ... ~ JanPrezes z gospodarzem doprowadzili mimo sprzeciwu działkowców do autostrady na terenie działek... ~ JanuszWszystko jest koszmarnie drogie, mieszkania to jedno, ale i jedzenie drogie, życie po prostu. ~ Miszka88Mieszkania w ogóle są coraz droższe. ~ TubiskowaDzien dobry chciałabym wynająć sale na 6 sierpnia jak można się skontaktowac ~ AgaWedług mnie jak coś będzie nie tak, to raczej nie pozwolą zrobić basnu. Ale to najlepiej... ~ agnessZmiękczacz w piwnicy + filtr ultrafiltracja z mineralizatorem w kuchni = nowe życie we własnym... ~ AlekByłam tam w roku 66 więc 20 lat po wojnie i niestety mamy jako społeczeństwo udział w... ~ Balladyna A ja i tak robię prawie wszytskie zakupy online. Spożywkę, ciuchy, meble, a nawet kwiaty. ~ AnikawJa myślę, że Elbląg jest fajnym miastem i warto w nim kupić mieszkanie, nie tylko do... ~ KamilSOsobiście polecam propozycje przygotowywane przez biuro Kingdom (www.kingdomelblag.pl). Pani Ani... ~ KamillMogło by miasto sprzedać za niewielkie pieniądze np.mi ja bym chętnie w nim zamieszkała z... ~ SzczeraPrzykro mi jak czytam takie wiadomości. Sama miałam mieszkanie zadłużone na prawie 18 tysięcy.... ~ aga elblag Kocham Cię mój Elblągu. Tęsknię za miastem , odwiedzam moje miasto Elbląg raz w... ~ Kasia , kocham Cię mój Elblągu.

Ile trzeba zarabiać, aby otrzymać kredyt hipoteczny?

› bieżące ponad rok temu    29.12.2011
Redakcja elblag.net
komentarzy 0 ocen 2 / 100%
A A A

Zarobki stanowią absolutną podstawę procesu oceny zdolności kredytowej. Ile i na jakiej podstawie trzeba zarabiać, aby otrzymać kredyt hipoteczny? Czy waluta kredytu ma tu jakieś znaczenie? Informują o tym eksperci porównywarki finansowej Comperia.pl.

Jak łatwo się domyślić, nie ma prostej granicy uposażenia kredytobiorców, od której banki zaczynają ochoczo udzielać kredyty na dom.
W grę wchodzi wiele czynników - choćby długość okresu kredytowania, wysokość innych zobowiązań i miesięcznych wydatków wnioskującego, jego sytuacja rodzinna, waluta kredytu. Analitycy porównywarki finansowej Comperia.pl przygotowali krótki przegląd, co może wpływać na ocenę zarobków kredytobiorcy, a przez to kwotę, którą w ramach kredytu hipotecznego pożyczy mu bank.
Ile co miesiąc kredytobiorca będzie w stanie spłacać?

Kluczową sprawą przy analizie zdolności kredytowej są zarobki wnioskującego. To logiczne. Podobnie jak to, że sytuacja 2 osób o identycznych przychodach może być diametralnie inna. Bank chętniej pożyczy środki wykształconemu bezdzietnemu 25-latkowi niż 45-letniemu ojcu, jedynemu żywicielowi rodziny, w dodatku spłacającemu kredyt samochodowy.

Nie ma żadnej dolnej granicy zarobków, od której banki przystępują do rozmów. Teoretycznie ktoś może zarabiać 1,5 tys. zł netto w ramach umowy zlecenia i udać się do banku po kredyt na dom, ale musi być gotowy na to, że banki pożyczą mu zaledwie kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Co do umów, na które pracują kredytobiorcy – oczywiście najszerzej drzwi banków otwierane są przed osobami z umowami o pracę na czas nieokreślony. Ale banki dostosowują się do realiów rynku i nie skreślają od razu Polaków pracujących na umowy na czas określony, czy na umowy zleceń albo na dzieło. Dla banku podstawą jest stałość dochodów - jeśli uda się go przekonać, że wskazana umowa je gwarantuje, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby kredyt uzyskać.

Wiele osób zastanawia się, czy premie mogą być brane pod uwagę przy analizie kredytowej.
Wszak gros zawodów (np. przedstawiciele handlowi) zarabiają głównie na prowizjach lub premiach. Banki to rozumieją i jeśli udowodni się względną stałość tego dochodu, to przy wyliczaniu zdolności kredytowej bank weźmie pod uwagę takie średnie przychody, np. z pół roku czy 12 miesięcy.

Pewną niedogodnością dla osób już niemłodych jest fakt, że banki przy analizie wiarygodności i wypłacalności kredytobiorcy biorą pod uwagę także możliwość zmiany dochodów (oczywiście na niekorzyść) w przypadku osiągnięcia wieku emerytalnego. Te, które dotychczas tego nie robiły, od nowego roku będą do tego zobowiązane rekomendacją SII Komisji Nadzoru Finansowego.

I warto pamiętać – każdy bank ma inną politykę kredytową.
Dla jednego dochody będą zbyt niskie, dla drugiego wystarczające. Zazwyczaj jednak luźniejsze traktowanie zdolności kredytowej idzie w parze z gorszymi warunkami kredytowania.

Czy rata nie jest zbyt wysoka w stosunku do zarobków?


Nie tylko same banki dbają, aby udzielać kredytów mieszkaniowych bezpiecznie, bez zbędnego ryzyka. Także Komisja Nadzoru Finansowego, a więc instytucja niejako kontrolująca rynek bankowy, nakłada na kredytodawców pewne wymogi. Otóż, jeśli Polak zaciąga kredyt w złotych, to wysokość raty (lub ogólnie wszystkich posiadanych przez niego zobowiązań) nie może przekraczać 50 proc. (jeśli kredytobiorca zarabia nie więcej niż średnia krajowa) lub 65 proc.(gdy zarobki przekraczają średnią krajową) jego średniego miesięcznego uposażenia netto. W przypadku kredytów walutowych (co właściwie w obecnych realiach oznacza po prostu kredyt w euro) jest jeszcze trudniej, bo rata (lub raty) nie mogą być wyższe niż 42 proc. średnich miesięcznych zarobków netto kredytobiorcy.

Posiłkując się przykładem - jeśli ktoś netto zarabia 5 tys. zł miesięcznie (i nie posiada innych zobowiązań), może zaciągnąć kredyt w euro na 300 tys. zł
(bez wkładu własnego) na 20 lat – wówczas rata wyniesie ok. 1900 - 2100 zł, czyli właśnie maksymalnie 42 proc. pensji. Nie będzie mógł jednak zaciągnąć już takiego kredytu na 15 lat - rata w wysokości ok. 2350 – 2550 jaką przyjdzie mu płacić będzie za wysoka w stosunku to jego zarobków.
Kredyt w walucie? Potrzebne wyższe zarobki

Banki wymagają wyższych dochodów (lub pożyczają niższe kwoty) w ramach walutowych kredytów hipotecznych nie tylko dlatego, że tak nakazuje im Komisja Nadzoru Finansowego. Same także zdają sobie sprawę, że kredyt walutowy z racji ekspozycji na wahania kursów walut, jest produktem obarczonym ryzykiem. Stąd trudno się dziwić, że nie są skłonne pożyczać tak wysokich kwot jak w przypadku kredytów w złotych. Słowem - tylko Ci z wysokimi zarobkami (a więc ci, którzy powinni poradzić sobie nawet w konieczności spłacania rat wyższych o kilkadziesiąt procent) mogą zaciągać zobowiązania walutowe na takie kwoty, o jakie wnioskują.

Właściwie jedyną walutą obcą, do jakiej może być denominowany aktualnie kredyt hipoteczny, jest euro.
Jeśli ktoś chciałby zaciągnąć kredyt we frankach szwajcarskich, musi udać się do Nordea Banku. Tu jednak kryterium zarobku jest naprawdę wyśrubowane. Bank siądzie do rozmów o zobowiązaniu w szwajcarskim pieniądzu tylko z osobą zarabiającą ponad 15 tys. zł. netto...

Mikołaj Fidziński, Comperia - Porównywarka finansowa

dodaj zdjęcia Masz swoje autorskie zdjęcia? Dodaj je do naszego tekstu.

Jak się czujesz po przeczytaniu tego artykułu ? Głosów: 0

  • 0
    ZADOWOLONY
  • 0
    ZASKOCZONY
  • 0
    POINFORMOWANY
  • 0
    OBOJĘTNY
  • 0
    SMUTNY
  • 0
    WKURZONY
  • 0
    BRAK SŁÓW
Komentarze (0)

Multiplatforma internetowa elblag.net nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe, naruszające prawo będą usuwane (regulamin).

dodaj komentarzbądź pierwszy!
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego
Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013.