Inwestor chce za własne pieniądze budować drogę z ul. Donimirskich do Browarnej, a prezydent Elbląga Jerzy Wilk się nie zgadza. Dlaczego? Na przeszkodzie stoją niestety procedury formalne.
Na jednym z ostatnim posiedzeń Komisji Gospodarczej, radni opiniowali uchwałę Rady Miejskiej dotyczącą oceny aktualności studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego oraz miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego miasta Elbląg.
Inwestor, który buduje budynek mieszkalny na ul. Donimirskich zwrócił się z prośba do prezydenta Jerzego Wilka, a także do radnych o możliwość zmian w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. W zamian za pozwolenie na dobudowanie jednego piętra w budynku, dodatkowo wybuduje drogę dojazdową z ul. Donimirskich do ul. Browarnej.
Temat ten rozważany był na posiedzeniu Komisji Gospodarczej. Jak informuje nas przewodniczący komisji radny Ryszard Klim:
„Podczas Komisji mogliśmy temat podjąć tylko informacyjnie, ponieważ wymaga on zmian Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Generalnie odnieśliśmy się do tego życzliwie, bo wybudowanie drogi do Browarnej za środki inwestora jest obiecujące. Nie łudzimy się, że przy mizerii budżetowej znajdą się środki miejskie na ten cel.”
Inwestor zwrócił się z prośbą do prezydenta, o taką możliwość. Niestety Jerzy Wilk wydał negatywną rekomendację dla tej prośby.
„Do mnie nie trafia uzasadnienie z negatywnej rekomendacji, iż piąte piętro będzie za wysokie wobec otoczenia. Zgoda, że bloki przy ul. Daszyńskiego i Rechniewskiego nie są za wysokie, ale ul. Donimirskich i punktowce na ul. Barona raczej tak. Ważnym jest argument bezpośredniego wyjazdu na Browarną, zamiast okrężnie przez Okrzei lub Brzeską.” - dodaje Ryszard Klim.
Zwróciliśmy się w tej sprawie również o wyjaśnienia do Urzędu Miejskiego.
„Pomysł, aby połączyć ul. Donimirskich z ul. Browarną jest celowy. Droga ta powinna była być wykonana przy przebudowie drogi wojewódzkiej 503, niestety poprzednie władze tego nie uwzględniły, więc będzie się to wiązać z dodatkowymi kosztami. Miasto będzie starało się pozyskać na to środki z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na lata 2014-2020” - informuje nas Rafał Maliszewski z biura prasowego prezydenta
Dlaczego prezydent Jerzy Wilk nie zgadza się na propozycje inwestora? Przecież dzięki temu, miasto nie musiałoby pozyskiwać środków, akurat na tę drogę i wykorzystać je w innym miejscu. Na pewno wiązałoby się to z zyskiem dla miasta.
„Inwestor dostał pozwolenie na budowę budynku czterokondygnacyjnego. Miejscowy Plan Zagospodarowania Przestrzennego nie przewiduje wyższych budynków niż czteropiętrowe. Zmiany trzeba ogłosić, jest wiele pracy przy takich zmianach. Cała procedura mogłaby trwać nawet pół roku. Negatywna rekomendacja prezydenta może wynikać z faktu, że MPZP nie przewiduje wyższych budynków. Tak ustaliła Rada Miasta, a prezydent nie może robić czegoś wbrew ustaleniom rady” - dodaje Rafał Maliszewski.
Co na to radni z Komisji Gospodarczej? Czy podejmą jakieś działania w tym kierunku?
„Przygotowałem jako inicjatywę uchwałodawczą projekt uchwały RM w sprawie przystąpienia do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego terenu zlokalizowanego przy ulicy Donimirskich w Elblągu-zmiany fragmentu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego osiedla na Stoku-Zachód w Elblągu. Chciałbym aby była to inicjatywa podpisana przez grupę radnych, niezależnie od opcji. Projekt zostanie przekazany do Przewodniczącego Rady Miejskiej, który nada normalny bieg sprawie, a więc Pan Prezydent, Komisje, Rada. Dobrze byłoby, aby projekt był rozpatrywany podczas sesji wrześniowej. W przypadku pozytywnej decyzji Rady proces zmiany w Planie trwa ok. roku” - informuje radny Ryszard Klim.
Co ciekawe, inwestor deklaruje, że koszty opracowania nowego planu zagospodarowania poniesie sam. Widać więc, że wykonawcy zależy na tej inwestycji. Czy radni i prezydent przychylą się do jego wniosku?