Kościół parafii Św. Brata Alberta przy Częstochowskiej jest budowany od 28 lat. W 2010 roku nastąpiła zmiana planów architektonicznych i wznowienie inwestycji. Półtora tysiąca miejsc, trzy poziomy, 15-metrowy krzyż, wystrój nawiązujący do Siedmiu Sakramentów, kaplica oddzielona szklaną witryną – to główne założenia projektu. - Nie odważyłbym się mówić kiedy inwestycja zostanie zakończona, wszyscy znamy historię tego kościoła – mówi proboszcz parafii, ksiądz Mieczysław Tylutki.
Pierwsza msza święta w nowym kościele odbyła się w zeszłym roku, podczas pasterki. Było to dla parafian przełomowe i długo wyczekiwane wydarzenie. Budowę kościoła parafialnego przy ul. Częstochowskiej rozpoczęto w 1985 roku. Wtedy też ruszyły prace nad budową tymczasowej, drewnianej kaplicy, która przypomnijmy - w poniedziałek została rozebrana.
Przez 25 lat zbudowano fundamenty i trzy, sięgające dachu ściany o wysokości ok. 25 m. Dopiero w 2010 r. udało się zamknąć budynek, stawiając czwartą ścianę od strony ul. Częstochowskiej. Według pierwotnych planów, to na niej miała powstać kopuła o wysokości 18 m, a obok 85-metrowa wieża. Kiedy w 2008 roku, proboszczem parafii został Mieczysław Tylutki, plany rozbudowy świątyni zmieniły się a wierni uwierzyli, że inwestycja ma szansę być zrealizowana. Konkurs na przeprojektowanie obiektu wygrał Piotr Pałdyna. Z inwestycji wykreślono wówczas monumentalną wieżę.
Aktualny projekt zakłada, że dolna część o powierzchni ponad tysiąca metrów kwadratowych, zostanie zagospodarowana na działalność statutową fundacji św. Brata Alberta, która istnieje przy parafii. W planach jest urządzenie w tym miejscu: klimatyzowanej auli na 200 osób, trzech sal konferencyjnych (każda o wielkości 50 m kw.), pięciu gabinetów (m.in. psychologa i prawnika, poradnictwo prawne, poradnie życia małżeńskiego i rodzinna). Będzie także kawiarenka parafialna, dwie szatnie, dwa segmenty toalet, kaplica na dni powszednie na 100 osób, zakrystia i pomieszczenia na potrzeby księgarni katolickiej (280 m2).
Zakończono już zadaszenie obiektu i wstawianie okien, do świątyni zostały przeniesione wszystkie przedmioty sakralne.
- Wnętrze kościoła jest już całkowicie przystosowane do odprawiania mszy świętych. To co zostało zrobione w tym roku do chwili obecnej, to prace przy tarasie, czyli położenie kamiennych płyt i wyłożenie schodów granitem. Boczne wejście, będzie tak zaprojektowane by osoby poruszające się na wózkach mogły wjechać po równi pochyłej. W przyszłości powstanie winda, która ułatwi dotarcie do kościoła. Pracownicy przystępują teraz do obróbki blacharskiej i zamontowania rynien. W listopadzie będzie zamontowany stalowy, ażurowy krzyż wielkości 15-stu metrów. W Wielkim Poście powstaną kolejne dwa krzyże. We wnętrzu kościoła, w tym roku nie są już planowane żadne prace, poza tym, że pod ławkami będą montowane podesty, by było cieplej. W przyszłym roku chcielibyśmy przystąpić do kwestii ogrzewania - mówi ksiądz proboszcz, Mieczysław Tylutki.
Fundusze na budowę kościoła w całości pochodzą z ofiar, jakie przekazują wierni. Do parafii należy 11,5 tysięcy wiernych. – Projekt jest tak skomplikowany i zakłada tyle rozwiązań, że ciężko przewidywać kiedy będzie jego zakończenie. Wszyscy znamy historię tego kościoła – podsumowuje ksiądz proboszcz Mieczysław Tylutki.