Wszystkie gminy w Polsce, w tym również nasze miasto nie są w stanie zaspokoić potrzeb mieszkaniowych rodzin znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej. Każdego roku zaledwie 15% spośród potrzebujących otrzymuje mieszkania od gmin. Co gorsze, w najbliższym czasie nie ma co liczyć na poprawę.
Cały czas brakuje nowych inwestycji, rośnie za to liczna pustostanów, które są w opłakanym stanie. Samorządy w całym kraju nie tylko budują mało mieszkań, ale jeszcze robią wszystko, aby jak najszybciej pozbyć się lokali i bloków komunalnych, którymi zarządzają. Sprzedają je lokatorom na preferencyjnych warunkach. Ale nie wszędzie. Jednym z takich przykładów jest Elbląg.
NIK zbadała, w jaki sposób gminy gospodarują lokalami komunalnymi i w jakim stopniu zaspokajają potrzeby mieszkaniowe lokalnych społeczności. Niestety, pod tym względem sytuacja jest co najmniej kiepska, jak i nie beznadziejna. Wpływ na to ma nieskuteczny sposób zarządzania nieruchomościami. We wszystkich skontrolowanych gminach prowadzono nieracjonalną politykę czynszową. Stawki ustalane były na zbyt niskim poziomie. Pieniędzy nie wystarczało na utrzymanie lokali w dobrym stanie technicznym. W gminach brakowało też pełnej i zgodnej ze stanem rzeczywistym ewidencji lokali. Część gmin nie miała wieloletnich programów gospodarowania zasobem mieszkaniowym. Tam, gdzie takie programy były, nie realizowano ich założeń. Utrudniało to podejmowanie racjonalnych decyzji właścicielskich w zakresie gospodarowania lokalami.
Mieszkań dla najuboższych byłoby jeszcze mniej, gdyby nie dopłaty z rządowego programu wsparcia z Funduszu Dopłat na tworzenie m.in. lokali socjalnych. Dzięki tym pieniądzom w kraju powstało ponad 11 tys. lokali socjalnych, komunalnych i innych, a kolejnych 4,5 tys. jest w trakcie realizacji.
Wiele gmin nie może jednak skorzystać z tego wsparcia. Gmina, żeby partycypować w tym programie, musiałaby wnieść 60-procentowy udział własny, co cały czas jest dużym obciążeniem dla i tak już zadłużonych budżetów. Miasta na masową wręcz skalę rezygnują z budowania mieszkań socjalnych i komunalnych, nie wykonując ustawowych obowiązków.
NIK twierdzi, że niezaspokojenie potrzeb mieszkaniowych osób o niskich dochodach jest spowodowane nie tylko brakiem pieniędzy, ale również brakiem odpowiednich uregulowań prawnych. Do dziś nie opracowany został np. system wspierający budownictwo socjalne i rewitalizację istniejących zasobów.
A Wy, jak uważacie? Czy mieszkania komunalne i socjalne powinny powstawać, czy wręcz przeciwnie - jest to bodziec do mniejszego starania się mieszkańców o własne "cztery kąty"?