fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Była woda i były ławeczki. Wokół nich – zieleń, która skrywała spacerowiczów przed zbyt mocnym działaniem promieni słonecznych. Mowa oczywiście o pergolach znajdujących się na ulicy 1-go Maja, które w brutalny sposób były dewastowane i znikły na pewien okres z elbląskiego krajobrazu.
Poprzednie konstrukcje były drewniane. Pomimo zabezpieczeń przed działaniem warunków atmosferycznych całe konstrukcje nikły w oczach. Olbrzymi wkład mieli mieszkańcy, którzy dewastowali pergole kopiąc, podpalając je, wyginając. Koniec końców miasto podjęło decyzję o całkowitym demontażu konstrukcji. Popularny „Pigalak” stracił swoisty klimat. Według spacerowiczów „to nie to samo, co kiedyś”.
Urząd Miasta podjął problem. Znaleziono w budżecie miasta całkiem pokaźną kwotę na rekonstrukcję pergoli. Na dzień dzisiejszy prace związane z budową nowej konstrukcji są na finiszu.
- To w pełni inicjatywa Urzędu Miasta. Urzędnicy przeznaczyli na ten cel 180 tysięcy złotych – tłumaczy nam Irena Kobut z Zarządu Zieleni Miejskiej, który jest wykonawcą inwestycji. – Zdecydowaliśmy się na konstrukcję metalową z kilku powodów. Przede wszystkim materiał ten jest trwalszy, niż drewno. Powód drugi: ciężej to zdewastować. Miejmy nadzieję, że ta konstrukcja wytrzyma dłużej, niż drewniana – dodaje.
Na razie – jak widzimy na zdjęciu – są gołe, metalowe pergole. A kiedy pojawi się jakakolwiek flora na nich? - Już niedługo, tak naprawdę jesteśmy na finiszu prac. Do końca czerwca cały teren będzie zielony, to mogę zagwarantować – wyjaśnia nasza rozmówczyni.
fot. Konrad Kosacz/elblag.net
Pozostaje nam, mieszkańcom, tylko cieszyć się z faktu, że wreszcie nasze pieniądze Urzędnicy przeznaczyli na dobry cel. Dodatkowo apelujemy do elbląskiej Policji o częstsze kontrole tego terenu – nie można pozwolić na to, aby te konstrukcje ponownie zostały zniszczone.