fot. Bartłomiej Ryś
Nowe zasady gospodarki odpadami weszły w życie 1 lipca. Jak zapowiadano, zmiany miały być ogromne. Dzięki nowym rozwiązaniom Polacy mieli chętniej segregować śmieci, a ich wywóz miał być ułatwiony. Czy tak jest w rzeczywistości?
Jak podaje serwis naszesmieci.mos.gov.pl, statystycznie, każdy mieszkaniec Polski wytwarza około 320 kg śmieci rocznie. Nowa ustawa śmieciowa miała zapewnić, że gmina zorganizuje wywóz naszych śmieci. Niestety, w Elblągu można spotkać coraz więcej miejsc, głównie przy śmietnikach, gdzie śmieci zalegają od paru miesięcy. Czy więc ta ustawa zdaje egzamin?
W Elblągu można znaleźć coraz więcej miejsc, gdzie pojawiły się nielegalne składowiska śmieci. Na ulicy Kosynierów Gdyńskich, na jednym z podwórek śmieci leżą tuż obok śmietnika od paru miesięcy. Stare fotele, opakowania po proszkach, buty i wiele innych, nikomu niepotrzebnych rzeczy trafiło na podwórko i nikt nie zamierza tego posprzątać.
- Od sierpnia leżą u nas te śmieci. Nikt z nimi nic nie robi. Tu jest aż trzech zarządców – mówi mieszkanka pobliskiego bloku. - Próbowałam coś z tym zrobić. Dzwoniłam do Sanepidu, zgłaszałam to do miasta, i nic.
- Najgorsze jest to, że wśród tych śmieci zaczynają pojawiać się szczury. Wieczorami jest ich coraz więcej. Środek miasta, a taki brud – skarży się inna mieszkanka.
Problemem są śmieci wielkogabarytowe – stare wersalki, fotele czy szafki. Te, jak się okazuje, firma Cleaner zabiera nieodpłatnie ale tylko do końca września. Później zarządca nieruchomości musi zgłosić firmie potrzebę wywozu takich śmieci.
- Robimy to nieodpłatnie. Ewentualnie w grę mogą wchodzić koszty transportu przy większej ilości – dodaje Łaboński. – Zarządca nieruchomości musi jednak zgłosić do nas fakt potrzeby takiej akcji.
28 listopada Trybunał Konstytucyjny zajmie się ustawą śmieciową. Z wniosku, jaki został złożony w Trybunale można wyczytać, że obecna ustawa jest niezgodna przede wszystkim z art. 217 Konstytucji, według którego podatki i inne daniny publiczne powinny być nakładane, a stawki podatkowe określane jedynie w ustawie.
Śmieci, w różnych miejscach miasta jest coraz więcej. Wydawać by się mogło, że nielegalne składowiska, które pojawiają się głównie przy śmietnikach, do nikogo nie należą. Kto więc dba o porządek w Elblągu?