fot. Ryszard Siwiec
Turyści w płonącej wieży katedry. Strażacy już wiedzą jak ich uratują, gdyby doszło do nieszczęścia.
Elbląscy strażacy nie czekają, aż wybuchnie pożar. Sprawdzają każdy nowy obiekt i ustalają jak ma wyglądać akcja ratunkowa. Tak jest także w przypadku odnowionej wieży elbląskiej katedry, z której widoki będą podziwiali niebawem turyści. Strażacy odbyli dziś wizję lokalną.
Wiemy, że turystów nie wynieślibyśmy na noszach
– wyjaśnia bryg. Tomasz Malesiński, dowódca JRG Nr 1 Państwowej Straży Pożarnej w Elblągu. - Ale na siodełkach zakładanych na plecach. Ewakuacja taka odbywałaby się do poziomu wieży na 47 metrze. Dalej strażacy korzystaliby ze specjalnej windy-żurawia i prowadzili ewakuację poszkodowanych na noszach.
Sprawa najważniejsza to dojazd do wieży. Jest możliwy tylko od ulicy Mostowej. Tam niedawno ustawiono słupki, zapobiegające parkowaniu. Na wyposażeniu samochodu straży są kluczyki do ich otwarcia. Także w wieży znajdują się użyteczne przedmioty. Są to szafki z hydrantami i wężami, niezbędne do szybkiej walki z żywiołem. Zamontowane czujki dymowe wcześnie ostrzegają przed ogniem. Z kolei monitoring wizyjny pomaga w ustaleniu miejsca zagrożenia.
Sprawdziliśmy dziś działanie hydrantów
– tłumaczy bryg. Tomasz Malesiński.
Wszystko jest w porządku. Działają poprawnie. Są także maski, kaptury ewakuacyjne, po 11 kompletów na każdym z dwóch poziomów. - Dzięki nim poszkodowani nie zatrują się dymem
– wyjaśnia st. kpt. Przemysław Siagło, rzecznik prasowy PSP w Elblągu. Masek jest sporo, zważywszy, że na wieży może przebywać jednocześnie tylko 10 osób. Jak się łatwo domyśleć wejście na punkt widokowy wieży, nawet bez obciążenia wymaga kondycji. Schody są wąskie i kręte. Jest ich około czterystu, a wieża ma wysokość 97 metrów.
W akcji brałyby udział dwie załogi strażaków. Jedna bezpośrednio uczestniczyłaby w akcji, druga wniosłaby ciężki sprzęt. Na podstawie wizji lokalnej powstanie karta dokumentacji obiektu. Podczas akcji strażacy, w razie potrzeby, będą mogli uzyskać z niej potrzebne informacje z dyspozytorni. Strażacy planują odbycie ćwiczeń, by sprawdzić wszystko praktycznie. Niebawem będzie wiadomo, kiedy wieża będzie otwarta dla zwiedzających.
Grażyna Wosińska