› bieżące |
ponad rok temu
1.02.2022 Redakcja elblag.net komentarzy 0 ocen 1 / 100% |
A A A |
Wykładziny dywanowe różnią się od siebie nie tylko rozmiarem, kształtem, kolorem i wzorem, ale też materiałem wykonania, zastosowanym splotem oraz długością runa. Wszystkie te czynniki wpływają na komfort użytkowania, żywotność i przeznaczenie pokrycia podłogowego.
Sypialnia to miejsce odpoczynku, oaza spokoju, w której chętnie zaszywamy się po dniu pełnym obowiązków i stresu. Miła dla oka wykładzina dywanowa pomoże w stworzeniu aranżacji emanującej przytulnością i zachęcającej do wieczornego relaksu. Nada także pomieszczeniu stylowy charakter i sprawi, że poranne wstawanie z łóżka stanie się znacznie przyjemniejsze.
W przeciwieństwie do desek, płytek czy paneli podłogowych, po wykładzinie nawet zimą można chodzić bosymi stopami. Zapewnia ona doskonałą izolację termiczną oraz akustyczną, chłonąc zarówno odgłosy kroków, jak i hałas upadających przedmiotów czy przesuwanych mebli.
Co więcej, wykładziny działają jak naturalny filtr powietrza – przytrzymują na swojej powierzchni kurz, który dzięki temu nie krąży w powietrzu i nie jest wdychany przez domowników. Zastosowanie pokrycia podłogowego zmniejsza też ryzyko poślizgnięcia, co ma spore znaczenie w przypadku sypialni połączonej z łazienką. I wreszcie, przy pomocy wykładziny można zakryć uszkodzoną podłogę. Pozwala to uniknąć kosztownego remontu i związanego z nim bałaganu.
W odróżnieniu od salonu czy przedpokoju, sypialnia nie jest miejscem intensywnie użytkowanym, więc istnieje znacznie większa dowolność w kwestii doboru wykładziny. Nie musi być ona bardzo praktyczna czy odporna na uszkodzenia, warto natomiast przetestować jej sprężystość decydującą o komforcie chodzenia.
Wykładziny do sypialni najczęściej wykonuje się z miłych w dotyku materiałów sztucznych, takich jak akryl, wiskoza czy poliester. Doskonałym wyborem będzie także wełna naturalna, która z jednej strony otula swoją miękkością, z drugiej reguluje poziom wilgotności powietrza i niweluje szkodliwy wpływ na organizm znajdujących się w sypialni sprzętów RTV. Co prawda, ma ona skłonność do pylenia, ale jest to zjawisko jedynie przejściowe.
Często popełnianym błędem jest wybór do sypialni wykładziny o intensywnym zabarwieniu lub zbyt wyrazistym wzorze. Tego typu pokrycie podłogowe wygląda wprawdzie efektownie, ale z pewnością nie sprzyja wyciszeniu się, poza tym może optycznie pomniejszyć przestrzeń. Chcesz, aby wykładzina posłużyła Ci długie lata? Wybierz gładki model w ciepłym, pastelowym odcieniu, który będzie pasował do każdego wystroju.
zobacz więcej wykładzin do sypialni
Jeśli zależy Ci przede wszystkim na wygodzie użytkowania, postaw na wykładzinę typu Saxony. Poznasz ją po ciętym, skręconym runie tworzącym ziarnistą powierzchnię z wyraźnie widocznymi kępkami włókna. Takie pokrycia podłogowe są jednocześnie eleganckie, wyjątkowo miękkie i trwałe – nie ścierają się, a ugniecione szybko wracają do swojego pierwotnego stanu. Ponadto, łatwo się je pielęgnuje, a pojedyncze plamy są na nich mniej widoczne.
Ciekawą alternatywę stanowi ekskluzywna wykładzina welurowa, jednak decydując się na nią, trzeba liczyć się z tym, że mimo gładkiego i bardzo gęstego włosia, jest ona nieco twardsza i mniej sprężysta niż wykładzina typu Saxony.
Jeszcze inna wykładzina sprawdzi się w sypialni, w której przebywają czworonogi lub wydzielono kącik dla raczkującego malucha. W tej sytuacji optymalnym wyborem będzie mniej komfortowe, ale za to bardzo praktyczne pokrycie pętelkowe lub sznurkowe wykonane z odpornego na brudzenie, odkształcanie i ścieranie materiału, na przykład poliamidu.
Wszystkie wymienione wyżej rodzaje wykładzin do sypialni możesz obejrzeć w warszawskim salonie Arte. Jeśli nadal masz jakieś wątpliwości, z pomocą przyjdą profesjonalni doradcy, którzy odpowiedzą na Twoje pytania i zaproponują najlepsze rozwiązanie. Zobacz jak dojechać do salonu >>
Warmia i Mazury regionem zjednoczonej Europy Projekt współfinansowany ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Warmia i Mazury na lata 2007-2013. |